AKTYWNI rowerowy międzyrzec

lukasz

Hey, wpadłem na pomysł że fajnie by było zorganizować jakiś wyścig w formule MTB. Można by było to połączyć z ogniskiem itp. W tym wątku można przedyskutować ten pomysł może akurat uda się go zrealizować.
Wydaje mi się że to nie powinno być wielkie wyzwanie gdyż organizacja takiego wyścigu wydaje się dużo łatwiejsza niż np wyścigu szosowego gdzie wiadomo że uczestniczy poruszali by się po drogach publicznych.

Nie wiem jak tam u was w Międzyrzecu wygląda sytuacja ale np u mnie w Kąkolewnicy można poprowadzić bardzo fajną trasę takiego wyścigu, jezdzę w okolicznych lasach niemal codziennie i sam mógłbym taką trasę wytyczyć. W sumie to już mógłbym coś zaproponować.
Podstawowe info:
Długość trasy 29 km. Tylko około 1 km drogą publiczną. Start i meta w miejscu doskonale nadającym się na miejsce gdzie można zorganizować ognisko itp. Trasa w lesie prowadzi przez drogi pożarowe i szutry i ubite ścieżki. Ogólnie bardzo fajna szybka i dosyć szeroka trasa. Którą każdy bez względu na wiek pokona.

Jeżeli znalazło by się parę osób którzy mają jakieś doświadczenie w organizacji wyścigów to super. Jeżeli w Międzyrzecu macie jakieś fajne szlaki to również super. Ja tylko dałem trasę alternatywną w Kąkolewnicy a to przecież tylko 10 km od Mca. A tam wokół żwirowni według mnie nie zabardzo jest gdzie wytyczyć fajną trasę do ścigania ale może się mylę.

No to co o tym myślicie Wink

?

Bynio

Witaj lukasz
Jeżeli piszesz wyścig to myślisz o zawodach z prawdziwego zdarzenia?
Zawody MTB są do zrobienia ale nie tak łatwo je dobrze zorganizować.
- oznakowanie trasy
- zabezpieczenie techniczne trasy
- zabezpieczenie medyczne.
- itp
W naszej okolicy ciężko będzie o "ścigantów", trzeba sięgać dalej Siedlce Lublin. Chociaż myślę że kilku by się znalazło.

Proponuję na początek pojeździć szybko w trudnym terenie grupą ale bez rywalizacji. Ja jestem chętny do takich jazd tylko nie wiem co na to mój góral prawie pełnoletni Smile

. Ale mogę spróbować.
Tylko nie wiem jak z czasem, podaj konkretny termin. Jak nie ja to może ktoś inny się skusi.
My mamy rowerowe czwartki 18.30 przed fontanną, zapraszam już w ten porozmawiamy

Żwirownia czyli Międzyrzeckie Jeziorka i okolice są idealne do takich zabaw. Podjazdy, zjazdy szutry, błoto itd.

W niedzielę będziesz miał w Kąkolewnicy Rodzinny Rajd Rowerowy organizowany przez Rowerowy Radzyń może tam uda ci się kogoś zwerbować.
Pozdrawiam

lukasz

Tak jak mówię przydała by się jakaś impreza tego typu. Jeżeli to by wypaliło to można było by to organizować co roku Wink

A jeżeli nie to przecież nic się nie stanie. Oznakowanie trasy to nie jest wielki kłopot, wystarczy ją umiejętnie poprowadzić i nie będzie potrzeba wielu oznaczeń. Jeżeli chodzi o zabezpieczenie medyczne to wiadomo że jakiś ratownik medyczny na tego typu imprezie musiał by być. Jeszcze paru strażaków w miejscu gdzie będzie przejazd przez drogę publiczną w celu zabezpieczenia trasy i po krzyku. Wydaję mi się że jest to do ogarnięcia ale poczekajmy może jeszcze jakieś głosy w tej sprawie się pojawią.

Jeżeli ktoś lubi pośmigać sobie po lesie to zapraszam do Kąkolewnicy Wink

Jezdze prawie codziennie ale wspólną jazdę najlepiej planować w niedzielę albo jakieś święta itp. Gdyż wiadomo obowiązki dnia codziennego zabierają wiele czasu i nigdy nie wiem dokładnie o której wskoczę na rower. Wyjątkiem są weekendy. Tempo raczej szybkie Wink

Moje gg 7711117.

A teraz lecę już spać bo jutra trzeba rano wstać na Skandię do Białegostoku.
Pozdrawiam

Bynio

Gratulacje lukasz, 37 miejsce w Medio 2,35h 68km w Białymstoku. ho ho jesteś wymiatacz.
W Lublinie będzie jeszcze lepiej!!!
Życzę Powodzenia
Pozdrawiam
Bynio

Bynio

lukasz potwierdzam jeszcze raz to co pisałem jesteś Wymiatacz.
Lublin 43 miejsce 1.48.21 - 52km i w takich warunkach.
Ściganie z autobusami, samochodami i innymi użytkownikami ruchu jakie widziałem, to porażka organizatorów.
Cud że nic się nie stało.
PS.
Może podzielisz się z nami swoimi wrażeniami. Ponad 1000 osób ścigających się robi wrażenie nawet dla kibica.

lukasz

Z lekkim poślizgiem odpowiem. Ale jak to się mówi lepiej późno niż wcale. Nie było mnie w domu przez około 2 miesiące.

A więc tak. Jeżeli chodzi o Białystok wrażenia bardzo pozytywne trasa dobrze oznakowana dużo ludzi i pozytywnych emocji. Można spotkać ciekawych ludzi, zawodowe grupy kolarskie itp. W sumie to nie ma tu dużo do pisania jak na moje przeciętne umiejętności pojechałem na tyle ile tego dnia mogłem. Na ostatnich 4 km straciłem 10 pozycji gdyż za wcześnie skończyły mi się siły i do mety się dotoczyłem.

Jeżeli chodzi o Lublin, to ludzi ogrom. Trasa nieco źle poprowadzona bo przyznam jak człowiek na ostatnich paru km jest wycieńczony to marny pomysł puszczać go między ruch uliczny, a tam można było śmigać na asfalcie z 40 km/h a więc jeden nie ostrożny manewr i była by bieda. Ogólnie jechało mi się dobrze, startowałem z pierwszego sektora. Po pierwszym międzyczasie byłem chyba 24, niestety na 10 km przed metą miałem groźny wypadek, pamiętam tylko ostry zakręt i że miałem ponad 30km/h na liczniku. Potem przez minutę leżałem z rowerem w polu. Jak sie już podniosłem i wrzuciłem łańcuch na zębatki straciłem około 20 miejsc. Troszkę żałuje bo można było powalczyć. Aktualnie forma zerowa brak treningów przez 2 miesiące. Trzeba powoli myśleć o przyszłorocznym sezonie i zacząć na poważnie trenować. Pozdrawiam

Yozue

Łukasz wybierasz się do Rzeszowa na Scandię

lukasz

Nie pojechałem do Rzeszowa Wink

Ale na następną Scandię być może się wybiorę. Zbieram na nowy rower bo stary sprzedałem a więc na pieszo startować nie będę Wink

W sumie to teraz mieszkam w Mcu a więc czas zapoznać się z możliwościami terenowymi wokół żwirowni.